fbpx Skip to content
Zmiana blisko Ciebie!
Zmiana blisko Ciebie!

nasze bohaterki i bohaterowie

Historia Iwony

fot. Michalina Kuczyńska

Opowiedz nam trochę o sobie – jak zaczęła się Twoja przygoda z edukacji antydyskryminacyjną?

Myślę, że to było w 2013-2014 roku – prowadziłam wtedy zespół projektowy i naszym zadaniem było szukanie pracy g/Głuchym klientom i klientkom. W zespole były osoby g/Głuche oraz słyszące, chodziło o połączenie sił, wiedzy i zasobów. Wtedy poznałam osoby Głuche, ich język (polski język migowy – PJM ) oraz kulturę. Zaczęłam prowadzić szkolenia i warsztaty skierowane początkowo głównie do pracodawczyń i pracodawców. Moim celem było podniesienie poziomu ich świadomości (a czasem wręcz uświadomienia) na temat tej społeczności, by otworzyć osoby zarządzające firmami na możliwość zatrudniania osób g/Głuchych.

Mówisz, że czasem wręcz musiałaś uświadamiać ludzi na temat społeczności osób g/Głuchych. Jak to oceniasz z perspektywy czasu? Czy ta świadomość ulega zmianie?

Świadomość wzrasta, ale bardzo powoli. Mówiąc bardziej ogólnie, świadomość społeczna na temat sytuacji osób Głuchych w Polsce jest raczej niewielka. Widzę to m.in. na moich szkoleniach – kiedy omawiam kwestie dostępności dla Głuchych, osoby uczestniczące są często zaskoczone tym, co przekazuję i mają mnóstwo pytań. Dzięki Ustawie o zapewnianiu dostępności osobom ze szczególnymi potrzebami, przynajmniej w instytucjach publicznych wzrasta świadomość potrzeb i możliwości w zakresie komunikacji i obsługi osób Głuchych.

Ale wciąż jest wiele do zrobienia. Pamiętam szkolenie dla pewnego urzędu. Osoby uczestniczące w szkoleniu to były osoby obsługujące klientów. Na ich stronie internetowej była zamieszczona informacja, która dotyczyła „osób mających problemy z komunikowaniem się” (urząd zapewniał różne sposoby komunikacji). Zapytałam osoby uczestniczące, kim jest osoba, która ma problemy z komunikowaniem się. Jedna z osób odpowiedziała, że to np. osoba Głucha porozumiewająca się językiem migowym. Tak zresztą opisuje sytuację ustawa. Dopytałam wówczas: „Jeśli przyjdzie do was osoba Głucha, żeby załatwić sprawę w urzędzie, i będzie do was mówiła w języku migowym, którego nie znacie, to kto tak naprawdę ma problem z komunikowaniem się?”.

Osoby uczestniczące po namyśle stwierdziły, że jednak to one, jako osoby obsługujące klientów_klientki, mają problem z komunikacją, jeśli nie znają języka, którym posługuje się klient_ka, i jeśli nie mają tłumacza. Wniosek był taki, że zgłoszą do zarządu potrzebę zakupienia usługi wideotłumacza, dzięki któremu mogą łączyć się w czasie rzeczywistym z tłumaczem języka migowego. Myślę, że to pokazuje, jak bardzo jest potrzebna zmiana myślenia społecznego na temat dostępności.

Gdy prowadziłam zajęcia uświadamiające na temat sytuacji osób Głuchych w Polsce, zależało mi na współprowadzeniu takich warsztatów w ducie z osobą Głuchą. Potem były to już różne grupy docelowe i rozbudowałam program szkoleń o moduły świadomościowe, równościowe, antydyskryminacyjne. No i tak doszłam do dostępności 😊

Jestem bardzo ciekawa, jak łączyłyście (Ty i druga trenerka) te dwie perspektywy i różne metody w ramach jednych warsztatów? Opowiedz nam, jak wyglądały elementy takiego warsztatu?

Ja wnoszę perspektywę osoby słyszącej, która kiedyś też nie wiedziała, że Głusi to mniejszość kulturowo-językowa w Polsce. Nie miałam pojęcia, że polski język migowy (PJM) to naturalny język Głuchych, który ma swoją własną gramatykę, zupełnie inną od gramatyki języka polskiego. Mogę zatem trafnie przewidywać, co dla osób uczestniczących w warsztacie może być trudne do zrozumienia, co może być zaskakujące itp. Dzięki temu wiem, jak pewne kwestie tłumaczyć.

Natomiast ważne jest moim zdaniem, by o swojej kulturze i języku opowiadała osoba Głucha. Przedstawia ona swoją perspektywę, opowiada o własnych doświadczeniach oraz o tym, co jako społeczeństwo potrzebujemy zrobić, by zapewnić Głuchym pełny udział w życiu społecznym, na zasadzie równości ze wszystkimi. Tutaj istotne jest, by była to osoba, która jest samorzecznikiem_ samorzeczniczką – to oznacza, że chce i zgadza się edukować osoby słyszące na temat sytuacji osób Głuchych w Polsce oraz robi to w ramach swojej pracy.

Natomiast pierwszy raz doświadczyłam kwestii związanych z dostępnością czy dyskryminacją, dużo wcześniej, kiedy mój Tata po wypadku stracił sprawność i poruszał się na wózku. To było 22 lata temu.

Czy elementy edukacji antydyskryminacyjnej pomogły Tobie lub Twojej rodzinie w tym trudnym czasie?

Nie, 22 lata temu nie spotkałam się z edukacją antydyskryminacyjną. A mogłaby nam pomóc choćby reagować na przejawy dyskryminacji mojego taty ze względu na niepełnosprawność. Bardzo bym chciała wiedzieć wtedy tyle, ile wiem dziś na ten temat.

Gdy mówię o dostępności, mówię o prawie każdego człowieka do równego traktowania.

fot. Michalina Kuczyńska

Ok, zatem znamy już Twoją ścieżkę. A czym zajmujesz się teraz w kontekście edukacji antydyskryminacyjnej?

Mam takie dwie nogi zawodowe 😊

Pierwsza to dostępność. Jestem specjalistką ds. dostępności i dużą częścią mojej pracy jest prowadzenie szkoleń / warsztatów. Odbiorcami i odbiorczyniami moich szkoleń są osoby pracujące w instytucjach publicznych (m.in. urzędach, uczelniach, sądach, instytucjach kultury), firmach czy organizacjach pozarządowych.

Gdy mówię o dostępności, mówię o prawie każdego człowieka do równego traktowania. Aby to prawo było urzeczywistniane, potrzebne są działania ze strony społeczeństwa – właśnie m.in. związane z zapewnianiem dostępności wszystkiego, co robimy. Na każdym szkoleniu – choćby dotyczyło czysto technicznych kwestii zapewniania dostępności – wprowadzam moduł świadomościowy związany ze stereotypami, uprzedzeniami i dyskryminacją wobec osób z niepełnosprawnościami (a w zasadzie wobec osób, które mają inaczej zdefiniowane potrzeby niż większość danego społeczeństwa). Uważam, że podstawy edukacji antydyskryminacyjnej są niezbędne do głębokiego zrozumienia dostępności (czyli: „robimy dostępność, bo wszyscy mamy takie samo prawo do równego traktowania” a nie: „robimy dostępność, bo trzeba pomóc tym biednym ludziom”).

Opowiedz nam o szkoleniu, w czasie którego poczułaś szczególną wartość Twojego działania.

Czuję wartość swoich szkoleń z dostępności za każdym razem, gdy je prowadzę, ponieważ mam świadomość, że dostępność to prawo każdego człowieka do równego traktowania. Z mojego doświadczenia wynika, że dostępność w Polsce nie jest powszechnie znanym obszarem wiedzy, a ponadto rzadko jest rozumiana (i wyjaśniana) jako prawa człowieka, częściej jako „empatia”. Czuję się ogromnie zbudowana, gdy osoby uczestniczące w moich szkoleniach kończą ze świadomością, że zapewnianie dostępności to urzeczywistnianie prawa człowieka do równego traktowania, a nie kwestia współczucia czy empatii.

Każdy komentarz czy informacja zwrotna po szkoleniu taka jak „otworzyłaś nam oczy”, „teraz nie będę się bała zagadać do Głuchej osoby”, „jestem pewna_pewny, że to da się zrobić” są dla mnie bezcenne.

A pamiętasz jakieś osoby, którym pomogłaś w ramach pracy specjalistki ds. dostępności?

Widzisz, efekty mojej pracy nie zawsze są dla mnie widoczne. Być może tak jest ogólnie z pracą w edukacji antydyskryminacyjnej – dajemy wiedzę, okazję do poszerzenia świadomości osobom uczestniczącym, ale one już same podejmują decyzję, co, kiedy i w jakim zakresie z tym zrobią. To jest takie oddanie im sprawczości i decyzyjności – jeśli wykorzystają tę wiedzę, którą im przekazałam, to jest ich praca i ich sukces. Nie potrzebuję przypisywać sobie tego sukcesu jako efektu mojej pomocy. Ufam procesowi zmiany, jaki zachodzi w osobach uczestniczących, i ważne wydaje mi się to zaufanie do mądrości osób, które szkolę.

Kiedyś przeszkoliłam osoby z jednej z aktywistycznych organizacji z tworzenia dostępnych treści w mediach społecznościowych. Dziś widzę, jak stosują zasady dostępności w swoich postach, i jestem bardzo dumna z ich pracy, bo to ich osiągnięcie.

Poza tym efekty mojej pracy są kierowane tak naprawdę do osób korzystających z dostępności. Może być tak, że wspierałam pracowniczki_pracowników jakiejś instytucji we wdrażaniu dostępności – udzielałam rekomendacji, doradztwa czy prowadziłam dla nich szkolenia. Później dzięki temu np. osoba z niepełnosprawnością została prawidłowo obsłużona, mogła się bez przeszkód dostać do budynku czy skorzystać ze strony internetowej.

Trudno przecież powiedzieć, że ja tej osobie pomogłam. Umożliwiania korzystania z przynależnego każdej osobie prawa do równego traktowania nie można nazywać „pomocą”. Nawet nie wiem, czy powiedziałabym, że pomogłam osobom odpowiedzialnym za dostępność w danej instytucji – jeśli została ona prawidłowo wdrożona, to one tego dokonały.

To, że rezultaty mojej pracy mogą nie być od razu widoczne i namacalne, może stanowić pewną trudność. Bo oczywiście do dalszej pracy motywuje mnie (myślę, że nie tylko mnie) sukces, widoczne zmiany. Ale dostępność to proces, wymaga czasu i współpracy wielu osób w danej organizacji. I teraz: to, co jest ważne dla mnie, to umieć pracować dalej z tym samym poziomem motywacji i zaufaniem do osób, które szkoliłam, bez tych widocznych od razu zmian czy sukcesów. Ważne wydaje mi się w tej pracy znalezienie tego zaufania do ludzi, do siebie i do procesu zmiany społecznej.

ciąg dalszy tekstu poniżej

Powiązane z tą historią

images
Strona "Świat Głuchych"
Strona internetowa, na której znajdziesz ciekawe materiały i lekcje języka migowego.
okładka YT s01e12
Aktywizm powszedni
Odcinek podcastu "Kalejdoskop Równości" (dostępny także w PJM)

Dostępne tłumaczenie w Polskim Języku Migowym (PJM)

Dostępne napisy

Dostępna transkrypcja

TEA_okładkiYT_mądre sojusznictwo
Mądre sojusznictwo
Webinar Agnieszki Bułacik o sojusznictwie

Dostępne tłumaczenie w Polskim Języku Migowym (PJM)

okładka YT s01e01
Równo to nie znaczy tak samo!
Odcinek podcastu "Kalejdoskop Równości" (dostępny także w PJM)

Dostępne tłumaczenie w Polskim Języku Migowym (PJM)

Dostępne napisy

Dostępna transkrypcja

a28d25f344e606cf4f128cd22c1a2091
Kierowczyni, chirurżka, gościni, czyli po co nam feminatywy?
Podcast #todziała

No dobrze, to mamy omówioną pierwszą „nogę” Twojej działalności. A ta druga?

Drugi obszar mojej działalności to wspieranie kobiet – jestem trenerką WenDo, prowadzę też warsztaty z asertywności, wyznaczania i komunikowania swoich granic, odzyskiwania swojego głosu. Bardzo ważne jest dla mnie przeciwdziałanie dyskryminacji ze względu na płeć. Odbiorczyniami i odbiorcami tych działań są przede wszystkim kobiety, dziewczynki, osoby socjalizowane do roli kobiety.

Pamiętam, że mój warsztat Wendo był dla mnie przełomowy i wiele zmienił w moim życiu. Pamiętasz swój pierwszy raz na warsztacie prowadzonym tą metodą?

Pamiętam warsztat WenDo, w którym uczestniczyłam. On był dla mnie przełomowy z perspektywy trenerskiej. Poszukiwałam już wtedy odpowiedzi, jak prowadzić zajęcia dla kobiet, zwiększające poziom pewności siebie oraz rozwijające umiejętności obrony swoich granic. Jest wiele kursów samoobrony dla kobiet, ale większość ma zasadniczą wadę – nie uwzględnia perspektywy kobiet. Oznacza to, że taki kurs nie bazuje na ich doświadczeniach, potrzebach i możliwościach, nie uwzględnia też czynników kulturowych, które mają wpływ na socjalizację do roli kobiety w patriarchacie.

Ponadto program takich kursów ogranicza się często do obrony fizycznej, rzadko natomiast podejmowany jest np. temat przekraczania granic w codziennych sytuacjach w przestrzeni publicznej. Warsztat WenDo był dla mnie odpowiedzią na moje poszukiwania, i pomyślałam wtedy, że chciałabym móc prowadzić taką formę edukacji. Dziś jestem po Akademii Treningu WenDo (Fundacji Autonomia) i jestem trenerką WenDo.

Natomiast dla mnie osobiście „przełomowy” był pierwszy warsztat WenDo, który prowadziłam. To niesamowite obserwować, jak osoby podczas warsztatu sięgają po swoją moc, sprawczość i decyzyjność. Pamiętam, jak jedna z osób uczestniczących na początku warsztatu powtarzała, że nie umie krzyczeć, podnosić głosu. W trakcie warsztatu sięgnęła po swój głos – był on mocny, silny, zdecydowany. Czuła się z tym tak dobrze, że na koniec warsztatu zaproponowała „Krzyknijmy sobie jeszcze na koniec razem!”. To było wspaniałe, patrzeć, jak z radością używa swojego mocnego, donośnego głosu.

Moje granice i moje potrzeby są dla mnie ważne i dbam o siebie, o mój komfort, dobrostan i bezpieczeństwo – uważam, że każda osoba ma do nich prawo.

fot. Michalina Kuczyńska

W kontekście tej metody pracy często mówi się o „socjalizowaniu do roli kobiety”. Co dla Ciebie oznacza?

To dość szeroki temat. Socjalizacja do roli kobiety to dla mnie wychowywanie dziewczynek do roli „miłych i ładnych” kobiet, które nie wyrażają swojego zdania, nie chronią swoich granic, nie wspominając już o wyrażaniu złości. To widać w wychowaniu dziewczynek już od najmłodszych lat, zaczynając od wyglądu i zachowania. Dziewczynki często słyszą komentarze na temat swojego wyglądu – są chwalone, gdy ładnie wyglądają, karcone, gdy wyglądają na ”chłopczycę”.

Moja znajoma ma dwuletnią córeczkę i już odpiera komentarze na temat wyglądu dziecka. Myślę, że większość osób nie ma złych zamiarów, ale nie ma też świadomości tego, jak niszczące może być zwracanie dziewczynce uwagi na jej wygląd już od najmłodszych lat. Takie budowanie przekonania, że wygląd w przypadku kobiety jest najważniejszy, może prowadzić w przyszłości do potężnego cierpienia – niewiele z nas dorównuje nieistniejącym i nierealnym „ideałom piękności”, propagowanym przez media i marketing.

Podobnie z zachowaniem – dziewczynki chwalimy, gdy są ciche i grzeczne. Chłopcy mają więcej przyzwolenia społecznego na bycie „niegrzecznym”, nawet jeśli ma to postać przekraczania czyichś granic. Powtarzamy dziewczynkom, że ich domeną są emocje, uczucia oraz opiekuńczość, tymczasem chłopiec musi być silny i nie wolno mu płakać. To uderza zarówno w dziewczynki, które przecież mają różne zainteresowania i predyspozycje, jak i w chłopców, którzy, jak wszyscy, mają różne emocje.

Na dziewczynki wpływa to w taki sposób, że potem jako dorosłe kobiety czują się odpowiedzialne za uczucia innych, za to, czy innym jest dobrze w ich towarzystwie, czy czegoś od nich potrzebują. Są nauczone przedkładać potrzeby otoczenia ponad własne, nie wyrażać swojego zdania i swoich granic, jeśli miałoby to kogoś urazić czy sprawić dyskomfort. A gdy ktoś przekroczy ich granice (najczęściej są to mężczyźni, którzy jako chłopcy mieli na to przyzwolenie społeczne i nikt od nich nie wymagał ani nie uczył szanowania granic innych osób), kobiety często czują wstyd i winę, że przydarzyło się to właśnie im.

Metoda WenDo bierze to wszystko pod uwagę, pozwala przyjrzeć się tym mechanizmom i zdecydować, co ja chcę z tym wszystkim zrobić. A potem zrobić, to co zdecydowałam.

Ostatnie pytanie o tę metodę – jak wygląda ćwiczenie komunikowania własnych granic czy odzyskiwania głosu?

Odzyskiwanie głosu i komunikowanie swoich granic to proces, który trwa przez cały dwudniowy warsztat. W prowadzeniu Wendo najważniejsze jest dla mnie to, że moją rolą (to moja perspektywa) nie jest „uczenie” kobiet siły, decyzyjności, sprawczości, sięgania po mocny głos. Moją rolą jest stworzenie im bezpiecznej przestrzeni, by sięgnęły po swoje zasoby. Wszystkie osoby mają te zasoby w sobie – czasem przytłumione, czasem mają odcięty kontakt z nimi przez trudne doświadczenia, czasem same wierzą, że ich nie posiadają. Ale myślę, że posiadają. Ja nie „daję” im siły, one już ją mają, a ja wspieram je w procesie odnajdywania tej siły w sobie, sięgania po nią oraz znajdowania poczucia radości z posiadania swojej mocy.

Kiedy pomyślisz o swoich działaniach, o sukcesach antydyskryminacyjnych, myślisz o…?

O łączeniu światów ciszy i dźwięku (projekt wsparcia zawodowego osób g/Głuchych). O łączeniu światów osób z niepełnosprawnościami i bez niepełnosprawności (działania dostępnościowe). I o tym, że nie ma żadnych osobnych światów. Jest jeden, i to nasza wspólna odpowiedzialność, żeby było w nim równe miejsce dla każdej osoby.

W jaki sposób edukacja antydyskryminacyjna pomaga łączyć i scalać te pozornie dwa światy?

Przedstawia perspektywę obu stron, uwzględnia źródło postaw dyskryminacyjnych, którym często jest brak wiedzy i świadomości. To nie usprawiedliwia dyskryminacji, ale EA (edukacja antydyskryminacyjna) pozwala pracować nad swoją postawą bez stygmatyzacji. EA pozwala dostrzec i nazwać pewne mechanizmy, a także konsekwencje nierówności społecznych. Pokazuje szerszą perspektywę wpływu naszych postaw i zachowań na występowanie i utrzymywanie nierówności społecznych. Dzięki EA dostrzegamy, że żadne nierówne traktowanie nie jest usprawiedliwione i to nasza wspólna odpowiedzialność, każdej i każdego z nas, żeby do nierówności nie dopuszczać.

Co Twoim zdaniem jest ważniejsze – chęć dążenia do równości czy wiedza?

Obie rzeczy są ważne – dążenie do równości jest niezbędne, ale równie ważna jest wiedza. Mam tu na myśli świadomość tego, czym naprawdę jest równość oraz tego, w jaki sposób urzeczywistniać prawo człowieka do równego traktowania. Z mojego doświadczenia wynika, że większość osób (z którymi ja się spotykam) nie ma świadomego zamiaru dyskryminowania kogokolwiek i otwarcie deklaruje uznawanie równości wszystkich ludzi.

Tylko potem się okazuje, że nie zawsze widzimy, że konsekwencją naszych działań lub właśnie braku działań jest wykluczanie, pomijanie czy utrudnianie pewnym grupom dostępu do efektów naszej działalności. Na przykład, jeśli nie zapewnimy odpowiednich kontrastów kolorystycznych na naszej stronie internetowej, wykluczymy osoby słabowidzące. Choć przecież wcale nikt nie miał takiego zamiaru, prawda? Ale wykluczyliśmy. Deklaracja czy chęć równości to jedno, ale jeśli nie ma ona potwierdzenia w naszych działaniach, to dla osób wykluczonych czy zagrożonych wykluczeniem niewiele się zmienia.

Myślę, że od chęci równości, a może raczej od niezgody na nierówne traktowanie, wszystko się zaczyna. Potem jednak ważne jest zdobycie wiedzy, co z tym zrobić, jak mądrze zapobiegać nierównościom, gdzie szukać wskazówek, a nawet gotowych rozwiązań (żeby nie wyważać otwartych drzwi).

Mogę też wiele powiedzieć, z jakimi postawami się spotykam, kiedy mówię o tym osobom uczestniczącym w moich szkoleniach, i jak wspólnie pracujemy z naszymi postawami.

To niesamowite obserwować, jak podczas warsztatu WenDo osoby sięgają po swoją moc, sprawczość i decyzyjność.

fot. Michalina Kuczyńska

Opowiedz o takiej sytuacji, kiedy poczułaś, że ta zmiana postaw zachodzi.

Na przykład ta sytuacja, o której wspominałam wcześniej – kiedy osoby słyszące zauważyły, że odpowiedzialność za udaną komunikację jest wspólna, leży zarówno po stronie osób Głuchych, jak i słyszących. To było uświadomienie sobie przez te osoby, że to nie jest „problem Głuchych”. To nasza wspólna sprawa, żeby budować społeczeństwo, w którym każda osoba jest ważna i może korzystać z prawa do równego traktowania (a nie musi walczyć o urzeczywistnienie tego prawa).

Innym przykładem jest „inspirowanie się” osobami z niepełnosprawnościami. Wiele osób, z którymi rozmawiam, nie widzi na początku nic złego w nazwaniu osoby z niepełnosprawnością bohaterką_ bohaterem, ponieważ żyje ona z niepełnosprawnością. Tak samo pozytywne wydaje się stawianie osoby z niepełnosprawnością jako wzoru, inspiracji dla osób sprawnych.

Na szkoleniach oddaję głos samorzeczniczce, Stelli Young i oglądamy jej wystąpienie „Dzięki, ale nie jestem waszą inspiracją”. Stella wyjaśnia, czym jest dla niej przedstawianie osób z niepełnosprawnością jako obiektów inspiracji dla osób bez niepełnosprawności. Po obejrzeniu filmu sporo dyskutujemy, ponieważ dla osób uczestniczących to często nowa perspektywa. Wcześniej nie sądziły, że może to być negatywnie odbierane, a nawet niesprawiedliwe i raniące dla osób z niepełnosprawnościami.

Na początku dyskusji zwykle mogę wyczuć pewien dystans czy nawet opór osób uczestniczących do takiej perspektywy, ale w trakcie rozmowy dostrzegam, jak zmienia się ich postawa, jak sami definiują, kiedy inspiracja czyimś przykładem jest bezpieczna i nie naruszająca niczyich granic. To np. wtedy, gdy osoba sama decyduje, że chce prowadzić taki rodzaj działalności, w którym na swoim przykładzie będzie dawać innymi inspirację. Sama też wyznacza granice – kiedy, przed kim i w jakich sytuacjach osoba chce występować i czym inspirować.

Natomiast osoby uczestniczące dochodzą do wniosku, że jeśli nie mamy zgody danej osoby albo nie jesteśmy jej pewni, to nie stawiamy żadnej osoby w roli inspiratorki_inspiratora, czyli osoby, która ma nas do czegoś zachęcić czy pomóc dostrzec swoje możliwości. Takie działanie jest uprzedmiatawiającym traktowaniem drugiego człowieka. To bardzo ważny dla mnie moment moich szkoleń.

W naszej wstępnej rozmowie wspomniałaś o wspieraniu siebie – co to dokładnie oznacza?

Wspieranie siebie realizuję przez słuchanie siebie, czyli uważność na moje potrzeby i granice. Zwracam uwagę na moje ciało, bo to ono najczęściej daje mi znać, jak odbieram daną sytuację – czy czuję się bezpiecznie, komfortowo czy wręcz przeciwnie. Ufam sygnałom z ciała i nie kieruję się tym „co powinnam / czego nie powinnam” – przerywam lub wychodzę z sytuacji, które są dla mnie niekomfortowe czy wręcz niebezpieczne, bez względu na to, co ktoś o mnie pomyśli, jak zostanę odebrana. Moje granice i moje potrzeby są dla mnie ważne i dbam o siebie, o mój komfort, dobrostan i bezpieczeństwo – uważam, że każda osoba ma do nich prawo.

I jakie to ma znaczenie dla Twojej pracy, dla wspierania innych kobiet?

Prowadzę warsztaty WenDo, ale także krótsze warsztaty z zakresu asertywności, komunikowania swoich granic, odzyskiwania głosu. Poza warsztatami często rozmawiam z kobietami, które trwają w różnych trudnych sytuacjach. Wspieram je tak samo, jak na warsztatach – czyli pozwalam im mówić, tworzę bezpieczną przestrzeń do nazwania problemu, poszukiwania rozwiązania.

Staram się nie dawać „dobrych rad”, ponieważ wychodzę z założenia, że to co jest dobre dla mnie, nie musi takie być dla innej osoby. Dzielę się doświadczeniem, ale uznają sprawczość i decyzyjność innej kobiety. Wspieram w odnajdywaniu ich wewnętrznego głosu, słuchaniu potrzeb, swoich granic i komunikowaniu ich otoczeniu.

Ale decyzja o tym, co zrobić, według mnie zawsze należy do konkretnej osoby, doświadczającej danej sytuacji. Wiem, że to co robię jest wspierające, gdy kobieta pisze mi potem „dzięki twojemu wsparciu byłam w stanie się obronić i postawić granicę.”

Dziękuję za rozmowę, to wszystko jest bardzo inspirujące. 

Rozmawiała: Lidia Prokopowicz, Redakcja i korekta: Małgorzata Jonczy-Adamska

Poznaj kolejne inspirujące historie

MIS_5655
Historia Marii
Jak wygląda edukacja antydyskryminacyjna w codziennej pracy z dziećmi?
MIS_7595
Historia Patryka
Jaka jest dzisiejsza męskość? I jak mogą mieć się do siebie męskość i feminizm? Poznaj historię Patryka, który jest trenerem antyprzemocowym.
MIS_5715
Historia Marceliny
Z Marceliną rozmawiamy o tym jak tworzyć ofertę kulturalną bez dyskryminacji.
MIS_5815
Historia Emilii
Emilia opowiada nam o swoich różnorodnych doświadczeniach z zakresu wolontariatu i aktywizmu.
MIS_5692
Historia Tomka
Tomek opowiada nam o reagowaniu na dyskryminację i działaniu na rzecz równości w codziennych sytuacjach.
MIS_5851
Historia Iwony
Iwona udowadnia, że dostępność to temat, który może odmienić życie wielu osób. Dowiedz się jak to robi!
DSC01397
Historia Joanny
Joanna dzieli się z nami swoimi sposobami na działania antydyskryminacyjne.

Zainspiruj się do działania

pexels-ivan-samkov-4240503
Newsletter TEA
Nasz newsletter tworzymy z myślą zarówno o specjalistach i specjalistkach, jak i o osobach dopiero zaczynających swoją przygodę z tematyką edukacji antydyskryminacyjnej. Dołączysz do nas?
Kolorowanki_TydzienEA2022_słońce bez napisu
Kolorowanki Tygodnia dla EA 2023
Porozmawiaj z dziećmi i narysujcie wymarzoną zmianę na rzecz równości! Dostępne trzy różne wzory kolorowanek.
logoObszar roboczy 1
Logo Tygodnia dla EA
Organizujesz akcję w ramach Tygodnia dla EA? Jeśli potrzebujesz, możesz pobrać logo akcji.
plakat prevpodstawowy kolorowy
Plakaty Tygodnia dla EA 2023
Okaż swoje wsparcie. Wydrukuj nasze plakaty wspierające Tydzień dla EA 2023! Dostępna wersja kolorowa i czarno-biała.
library prev
Posty i nakładki Tygodnia dla EA 2023
Okaż swoje wsparcie. Pobierz nasze posty i nakładki na zdjęcie wspierające Tydzień dla EA 2023! Dostępne różne wzory.
1
Dedykowane szkolenia antydysykryminacyjne
Specjaliści zrzeszeni w Towarzystwie Edukacji Antydyskryminacyjnej mogą przygotować szkolenie indywidualnie skrojone pod potrzeby Twojej organizacji - niezależnie czy reprezentujesz szkołę, biznes, samorząd czy inną instytucję.
alexander-shatov-_tF3vug2FhQ-unsplash (1)
O edukacji antydyskryminacyjnej w lżejszy, codzienny sposób. Bądź z nami na Instagramie!
alexander-shatov-CTZhGbSxWLI-unsplash (1)
Wszystko co ważne znajdziesz na naszym Facebooku! Warto nas obserwować - dołączysz?
hannah-busing-Zyx1bK9mqmA-unsplash
Równościowe Towarzystwo
Dołącz do naszej grupy na Facebooku, gdzie w zaufanym gronie wspieramy się w codziennych działaniach na rzecz równości!

A może weźmiesz udział w jednym z polecanych wydarzeń?

Wewnątrzszkolna procedura antydyskryminacyjna
od 15 maja 2023 (pon.)
do 21 maja 2023 (niedz.)
na żywo w mazowieckie
Warsztaty dla sojuszniczek_sojuszników społeczności LGBTQ+
od 15 maja 2023 (pon.)
do 31 sierpnia 2023 (czw.)
na żywo w wielkopolskie
Zajęcia antydyskryminacyjne dla osób uczniowskich
od 15 maja 2023 (pon.)
do 19 maja 2023 (pt.)
na żywo w śląskie

W ramach naszej akcji przygotowaliśmy dla Ciebie nie tylko historie, ale także darmowe publikacje i materiały!

Skip to content