fbpx Skip to content

Nikt się nie rodzi rasistą. Historyczne seminarium z Jane Elliott

– Kiedyś gięłam się jak wierzba, dziś jestem mocna jak dąb – mówiła podczas wideokonferencji Jane Elliott, choć dla osób zajmujących się przeciwdziałaniem dyskryminacji znana jest z nieustępliwości wobec rasizmu i uprzedzeń co najmniej od lat 60-tych. Wtedy, w dzień po zamordowaniu Martina Lutera Kinga, Jane zaproponowała uczniom i uczennicom swojej klasy jednodniowy podział na „brązowooką”, uprzywilejowaną, chwaloną i nagradzaną grupę, z dostępem do zabawek i zasobów szkolnych oraz „niebieskooką” grupę pozbawioną tych praw. Szóstoklasiści w ciągu jednego dnia odwzorowali wykluczające, dyskryminacyjne zachowania wobec siebie nawzajem. To konsekwencja socjalizacji – mówiła Elliott – zapiszcie: nikt nie rodzi się z uprzedzeniami.

Ćwiczenie „Niebieskoocy”, w którym do dziś dobrowolnie wzięło udział kilkaset osób, nie jest eksperymentem, co niezłomnie tłumaczy jego autorka:

– W trakcie eksperymentu dowiadujemy się czegoś o jego podmiocie – mówiła w Ambasadzie Jane Elliott. – Ja natomiast nigdy nie korzystałam z obecności osób biorących udział w ćwiczeniu, żeby dowiedzieć się czegoś o rasizmie. Chciałam, żeby te osoby się dowiedziały, czym jest rasizm i wykluczenie, jakie są konsekwencje, jeśli doświadcza się go przez całe życie.

Dla wielu osób spotkanie z Jane było to spotkaniem z legendą.

– Nigdy nie myślałam, że zobaczę swoich znajomych i znajome, doświadczone trenerki antydyskryminacyjne, notujące na komendę – uśmiecha się jedna z uczestniczek spotkania. – Choć większość tych mocnych, antydyskryminacyjnych stwierdzeń znam na pamięć z filmów edukacyjnych, ważne było, że Jane Elliott, legenda edukacji antydyskryminacyjnej, mówiła je do mnie.

Pytana o to, czy prowadzenie ćwiczenia, w którym połowa osób uczestniczących jest celowo traktowana protekcjonalnie, a potem przemocowo, wiązało się dla niej z trudnymi przeżyciami, Jane mówiła wyraźnie wzruszona:

– Po pierwszym dniu prowadzenia tego ćwiczenia z udziałem moich uczniów, wyszłam z klasy, oparłam głowę o uczniowskie szafki i szlochałam. Brązowookie doskonale wiedziały, jak się odnaleźć w uprzywilejowanej sytuacji, niebieskookie traciły rezon, miały problemy z koncentracją, nie potrafiły wykonać poleceń. Nie mogłam tego przerwać, bo dałabym sygnał, że przerwanie łańcucha dyskryminacji jest kwestią czczej zachcianki. To się nie zadzieje bez naszego udziału. Nie ma zmiany bez działania.

Metoda Jane Elliott może być, i jest dla części, edukatorów i edukatorek kontrowersyjna. Lwia część osób jest jednak gotowa zawierzyć, że do przełamania uprzedzeń potrzebne jest – jak mówi Elliott – znaczące emocjonalnie doświadczenie.

Seminarium z Jane Elliott zostało zorganizowane w ramach partnerskiego projektu Fundacji Fundusz Współpracy i Towarzystwa Edukacji Antydyskryminacyjnej „Sieć na rzecz promowania równości i różnorodności w działaniach administracji publicznej” współfinansowanego ze środków Unii Europejskiej w ramach Europejskiego Funduszu Społecznego.

 

 

Edukacja antydyskryminacyjna jest dziś potrzebna w Polsce tak jak nigdy dotąd.

Skip to content